Własny wzór.

Każdy z nas potrzebuje pewnego bodźca, który ukształtuje nasz charakter, postrzeganie świata, pobudzi wrażliwość albo naprowadzi na dobrą drogę. Autorytety są pewnego rodzaju bodźcami, które wpływają na nasze życie. Tylko… kto może nim być? Szukamy, często zajmuje nam to całe lata, bo nie odnajdujemy kogoś kto jest podobny do nas. Nie chodzi tu o podobieństwo w wyglądzie, żadną przynależność etniczną ani narodowościową. Chodzi o coś głębszego… o sposób bycia, o priorytety, zainteresowania lub pasje. W każdym razie musi być to ktoś, z którym czujemy pewnego rodzaju więź, wiemy, że jest to odpowiednia osoba, która „poprowadzi” nas w odpowiednią stronę. W pierwszych latach życia z pewnością autorytetami stają się rodzice, rodzeństwo, być może dziadkowie. Później zaczynamy odkrywać i poznawać siebie, chcemy czegoś więcej. Może na początek będzie to ktoś kto nauczy nas być wrażliwym, ktoś kto nauczy nas zauważać szary napis na białej kartce?
Igor Herbut. Znasz? Jasne, że tak, możliwe, że nie kojarzysz samego nazwiska, ale zespół LemOn z pewnością nie raz Ci mignął przed oczami. Myślę, że jest to człowiek, który nadawałby się na autorytet. Niesamowicie wrażliwy, emocjonalny facet, który wzrusza nie jedno serce (nie tylko damskie). Jego sposób bycia jest naprawdę niesamowity. Dlaczego?

Igor jest osobą, która nie dąży do celu za wszelką cenę. Spełnił swoje marzenie metodą małych kroczków. Doskonalił swój talent muzyczny, założył zespół, z którym stworzył niesamowite utwory i wygrał jedną z edycji Must Be The Music. Osiągnął bardzo dużo przy czym nie brakowało mu pokory. Jakże mało jest ludzi, którzy nie idą do celu po trupach. Jest to ogromnie ważna cecha. Nie oszukujmy się, żyjemy w świecie gdzie co raz częściej najwyższą pozycję w hierarchii wartości zajmują: kariera i pieniądze. Pomyśl jak bardzo zmienia się świat młodego człowieka, który uważa, że dobra materialne są najważniejsze, kiedy pojawi się osoba pokazująca, że – owszem – sukces jest ważny, ale nie można go osiągać kosztem drugiego człowieka. Jeden powód już jest? Tak? To lecimy dalej!
Istnieje wielu znanych ludzi, którym tzw. woda sodowa uderzyła do głowy. Błyski fleszy, paparazzi, bankiety, duża rozpoznawalność i niekiedy przesadna fascynacja ze strony fanów są głównymi powodami przez które owe osoby nabierają zbyt dużej pewności siebie. Mam w głowie kilka takich przykładów, ale nie chcę ich tu wymieniać – zdanie na ich temat jest moje, prywatne i nie chciałabym w ten sposób urazić żadnego fana. W każdym razie na pewno wiesz o co mi chodzi i również znasz kilku takich celebrytów. Igor Herbut to ktoś kto cały czas jest sobą. Nie wywyższa się, nie patrzy na swoich fanów „z góry”, nie robi wokół siebie szumu medialnego i cały czas utrzymuje kontakt (przynajmniej internetowy) z osobami zainteresowanymi zespołem LemOn. Kurcze, ideał! Przynajmniej w moim odczuciu. Nienawidzę kiedy artysta unika spotkań z fanami, nie wychodzi do nich przynajmniej na chwilę po koncercie (albo po spektaklu itp. jeśli mówilibyśmy o artystach spoza sceny muzycznej), kiedy nie odpisuje przynajmniej na część wiadomości lub komentarzy w postach (wiadomo, że odpisanie na wszystkie byłoby hardkorem). Podsumowując chodzi o to, że wydaje się być takim samym człowiekiem jak my, tylko zajęcie ma inne. Nie jest od nas lepszy, ani gorszy. Jest po prostu Igorem Herbutem z zespołu LemOn tak samo jak Kryśka Nowak z warzywniaka przy starym rynku. To ważny aspekt, pokazuje, że człowieka nie czyni lepszym fakt, że osiągnął więcej. Przecież w każdej chwili może to stracić, a to właśnie Ty będziesz wschodzącą gwiazdą muzyki. To co? Dostałeś wczoraj 5 z matematyki, a Twój kolega tylko marne 2? Jesteś lepszy? W materiale zapewne tak, ale w człowieczeństwie? Zastanów się. 3d7e35ca-a72e-43f5-82eb-febd48859689

Teksty! Wrażliwość! To jest to co uwielbiam w Igorze najbardziej. Widać, że czuje muzykę, która wprost wychodzi z jego serca. Nie śpiewa „byle było”, bo tak jest w tekście. Przeżywa każdą nutę, każde wypowiedziane słowo dzięki czemu przekazuje nam odpowiednie wartości i niesamowicie ważne aspekty, których często nie dostrzegamy. Nie znajdziesz w jego utworze czegoś w stylu „nie umiem być suką, a Ty sypiesz mi piach w oczy”, albo „jutro znowu będzie pomidorowa”. Zamiast tego otrzymujesz zdanie, że „potrafimy kochać i marzyć, dlatego WSZYSCY JESTEŚMY ZWYCIĘZCAMI!” Widzisz różnicę? Dzięki takiemu tekstowi nasze życie zmienia się na lepsze, widzimy więcej choć oczy mamy wciąż te same. Taką moc powinna mieć muzyka, prawda? Ej, moment. Otwórz drugą kartę w przeglądarce. Włącz sobie „Nice”, „Lwia część”, a później „Spójrz”. Kiedy będziesz je słuchać, wyłącz się, zamknij oczy i czuj tekst. Masz na to chwilę. Tę chwilę.
Już? Świetnie. Jestem pewna, że coś w Tobie drgnęło, jakaś mała część Ciebie mówi „zrozumiałem, by żyć musisz chwytać dzień”, kochaj, bądź zwycięzcą, przyjrzyj się chmurom, drogowskazom, ŻYJ. Mam rację, prawda? Czy teraz muszę Cię przekonywać co do mocy tekstów Igora? Jeśli brakuje Ci argumentów… Wyłącz ten post i wróć do niego za kilka lat. Być może jesteś zbyt niedojrzały, aby to zrozumieć. Nie odbieraj tego jako atak, niekiedy trzeba dorosnąć, aby uchwycić coś poza zdaniem „prawdziwa dama to Twoja mama”.
Nie jestem w stanie uchwycić całej mocy, którą posiada Igor w tych kilkunastu zdaniach. Ją trzeba poznać, czuć, rozumieć. Warto. Być może dzięki temu poznasz swój autorytet. Życzę Ci tego.

„Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem                                                kofs_5575f2117cb75c391b8994789110b21618445768220
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę

Zanim powiesz, zrozum, bądź
Nigdy nie burz, buduj, twórz
Smakuj, milcz, myśl i czuj.”


2 myśli w temacie “Własny wzór.

Każde Twoje słowo wpisane jako komentarz staje się częścią mojego bloga. Pomóż mi stworzyć piękną krainę.